Zatory płatnicze to bardzo duży problem, szczególnie wśród małych i średnich przedsiębiorstw. Jednak, jak się okazuje, opóźnienia w płatnościach nie są wystarczającą motywacją do stosowania wobec dłużników takich narzędzi, jak doliczanie dodatkowych odsetek oraz windykacja na ich koszt. Z Ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych nie korzysta 3/4 mikro, małych i średnich firm.
Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych
Ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych weszła w życie w pierwszym kwartale 2013 roku. Jej celem było poprawienie terminowości regulowania płatności. Za jej pomocą mogliśmy obciążać dłużnika dodatkowymi odsetkami, prowadzić windykację na jego koszt (o windykacji na koszt dłużnika pisaliśmy szerzej w artykule „Windykacja na koszt dłużnika – jak wygląda w praktyce?” oraz „Windykacja na koszt dłużnika” ), a także domagać się rekompensaty w wysokości 40 euro za opóźnienie w zapłacie.
Rzadko ponaglamy dłużników
Ankieta badająca skalę korzystania z ww. ustawy przez mikro, małe i średnie podmioty wykazała, że tylko nieco ponad 20 % respondentów wdraża możliwości, które daje ustawa w życie. Najczęściej chodzi o doliczanie dodatkowych odsetek kontrahentowi, który spóźnia się z płatnością. Czasami wyznaczamy partnerom termin płatności, który nie przekracza 60 dni, rzadziej przerzucamy na dłużnika koszty windykacji, a najrzadziej obarczamy go rekompensatą 40 euro.
Obawa przed utratą klienta
W Polsce ponad 70 % firm nie otrzymuje pieniędzy za sprzedaż lub usługę na czas. Utarło się przekonanie, że jest to normalne zjawisko. Bagatelizowanie i przyzwalanie na takie zachowanie powoduje, że jesteśmy postrzegani jako kraj, w którym przepisy a praktyka nie pokrywają się ze sobą. Dlaczego, mimo że ustawa daje możliwości walki z nierzetelnymi płatnikami, tak rzadko korzystamy z jej zapisów? Najczęściej nie uważamy spóźnienia z zapłatą za wystarczający powód do działań przeciwko kontrahentowi. Drugim powodem jest natomiast lęk przed stratą kontrahenta. Nawet takiego, którego trzeba ponaglać, jeśli chodzi o zapłatę. Co drugi przedsiębiorca wystawia faktury z odroczonym terminem płatności, ale nie sprawdza się przekonanie, że znanemu klientowi można dać dużo więcej czasu na zapłatę, ponieważ z płatnościami spóźniają się zarówno nowi jak i stali klienci.
Czas i profesjonalne działania
Prędkość działania i przekazanie sprawy niepłacącego kontrahenta w ręce profesjonalnej firmy w niebywały sposób zwiększają szanse na odzyskanie pieniędzy. Przypomnienie o płatności jeszcze przed upływem terminu płatności sprawia, że większość firm reguluje rachunek. Jeśli chodzi o sprawy, gdzie termin płatności już upłynął, to przekazując sprawę w ręce profesjonalistów w ciągu 3 miesięcy mamy realne szanse na odzyskanie całej należnej kwoty. Niesłuszne są obawy, że przekazanie sprawy firmie windykacyjnej stracimy kontrahenta lub popsujemy z nim relacje. Takie działania są bowiem wynikiem profesjonalizmu.