Według badania „Portfel należności polskich przedsiębiorców”, co czwarty przedsiębiorca skarży się na coraz większe problemy z uzyskaniem swoich należności i prawie 30 % faktur nie jest płaconych terminowo. Jednak wraz ze wzrostem liczby firm, które nie otrzymują swoich pieniędzy, rośnie także ilość takich, które zauważają, że ten problem powoli zanika.
Badanie prowadzone było w ramach projektu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce i Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A.
Właśnie takie pozytywne oczekiwania dotyczące poprawy sytuacji finansowej w kwietniu, maju i czerwcu miały przedsiębiorstwa już na początku roku. Może to oznaczać, że gospodarka zbliża się do punktu zwrotnego.
Pozytywną informacją jest to, że wskaźnik opisujący problemy z uzyskiwaniem należności jest najniższy od 4 lat. Niestety, nadal około 25 % badanych firm uważa, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się w ostatnich miesiącach, a wśród nich przoduje branża budowlana. Źle swoją kondycję oceniły również przedsiębiorstwa małe i mikro. Jest to odzwierciedlenie spowolnienia gospodarczego, które w pierwszej kolejności odczuły właśnie niewielkie firmy. Skarżą się one przede wszystkim na wydłużenie czasu oczekiwania na zapłatę należności. Natomiast firmy, które czekają najkrócej, to przedsiębiorstwa największe lub te z branży telekomunikacyjnej. Prawie 40 % firm, które nie otrzymały zapłaty na czas, było zmuszonych ograniczyć własne inwestycje i powstrzymywać swój rozwój. Ponad 30 % przedsiębiorstw, które nie reguluje swoich płatności w terminie narzeka na odczuwalne pogorszenie wizerunku swojej marki i gorsze warunki finansowe otrzymywane od kontrahentów, ale i tak w porównaniu z poprzednimi okresami, ich liczba zmalała. Oznacza to, że jest coraz większa liczba podmiotów gospodarczych, która zabezpiecza się przed problemami finansowymi, a w razie kryzysu dysponuje wolnymi środkami. Zwiększyła się natomiast ilość firm, która nie zauważyła żadnych problemów z regulacją zobowiązań w ostatnim czasie. Może to oznaczać, że gospodarka zbliża się do punku zwrotnego, ponieważ liczba przedsiębiorstw, która nie widzi trudności z uzyskiwaniem płatności i tych, które wciąż żalą się na zatory płatnicze, prawie się wyrównała.
Problemy z opóźnieniami w płatnościach zaczynają więc powoli maleć, co poskutkuje większą stabilizacją i pozytywnymi wynikami finansowymi. Przybywa optymistów, którzy oczekują w najbliższych miesiącach lepszego spływu należności i poprawy własnych rezultatów finansowych.
Paulina Milka