Ubiegły rok był niezwykle trudny dla biur podróży, w wyniku czego wiele z nich upadło. Niestety, w tym roku sytuacja w branży turystycznej nie jest lepsza, a ilość przedsiębiorstw z tego sektora, które skarżą się na duże problemy finansowe wciąż rośnie i choć jest dopiero czerwiec, jest ich już tyle samo co w tamtym roku.
2012 rok dla turystki zakończył się długami i odejściem wielu klientów bojących się skorzystać z zagranicznych wyjazdów. Poprawa sytuacji w tym sektorze okazała się nietrwała i wynikała z tego, że niektóre firmy, mające jeszcze środki, spłaciły swoje zobowiązania, by zniknąć z niechlubnego rejestru i nie stracić kolejnych klientów. Jednak ci, którzy mieli prawdziwe problemy finansowe w dalszym ciągu pogłębiali swoje zadłużenie.
Zadłużenie sektora podróżniczego wynosi prawie 9 milionów złotych. Jednak rzeczywista kwota jest dużo większa, a wynika to z faktu, że zagraniczni wierzyciele nie informują o swoich wierzytelnościach w polskich agencjach turystycznych. Wśród dłużników dominują firmy małe i średnie, które nie posiadając wystarczającego kapitału, opłacają jednych klientów z pieniędzy otrzymywanych od innych, aż do całkowitego wyczerpania środków. Są to bardzo ryzykowne działania.
Pewne zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Sportu i Turystyki mające na celu poprawę tej sytuacji okazały się dość kontrowersyjne, ponieważ obejmują tylko firmy działające na rynku od ponad pięciu lat, a w efekcie mogą spowodować wzrost cen ich usług. A co za tym idzie, odejście klientów i upadek biur. Jednak mimo ciężkiej kondycji tego sektora, eksperci szacują, że w tym roku powinien nastąpić wzrost ilości wykupywanych wycieczek. Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą, czy tak się stanie.
Aby wakacje odbyły się bez przykrych niespodzianek, nie zostawiajmy wyboru biura podróży na ostatnią chwilę i wybierajmy takie, które funkcjonują długo i mają doświadczenie. Sprawdźmy ich wypłacalność oraz to, czy posiadają certyfikaty wiarygodności finansowej. Warto zainteresować się również wysokością sumy gwarancyjnej ubezpieczenia, ponieważ właśnie z niego, w razie trudności, będą opłacane powroty podróżników do kraju.
Paulina Milka