Skip to content

Jak powodzi się Polakom?

Ponad połowa Polaków twierdzi, że ich dochody są satysfakcjonujące, choć tylko niecałe 10 % z nas może pozwolić sobie na zaspakajanie wszystkich potrzeb i zachcianek. Niestety, około 5 % naszych rodaków żyje w ubóstwie i nie ma pieniędzy na podstawowe wydatki. Zdecydowana większość ma się natomiast średnio, co oznacza, że zaspokaja niezbędne potrzeby, ale cały czas musi oszczędzać, a każdy nieplanowany wydatek stanowi duże obciążenie dla domowego budżetu.

Najubożsi

Ci z nas, którzy żyją w skrajnej nędzy to osoby mieszkające najczęściej na wsiach, mające wykształcenie podstawowe lub zasadnicze. Takich osób jest 1,26 mln, a dochód, który przypada na ich całe gospodarstwo domowe nie przekracza 1500 zł. Największą grupę tych ludzi stanowią emeryci oraz bezrobotni. Nieco inaczej dane o najuboższej grupie społecznej prezentuje GUS. Według GUSu osób najuboższych jest więcej – ponad 8 %, a ich dochód wynosi poniżej 550 zł na osobę. Te osoby, aby móc żyć, muszą korzystać z pomocy społecznej. Porównując pierwsze dane pochodzące z nadania TNS Polska przeprowadzonego dla Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej z wyliczeniami GUSu, należy mieć na uwadze, że część osób ukrywa swoje dochody pracując na czarno i pobierając zasiłki.

Najbogatsi

Tak, jak istnieje grupa ludzi, których nie stać na zaspokojenie podstawowych potrzeb, tak istnieją osoby, które bez problemu mogą spełnić wszystkie swoje zachcianki i zrealizować wszystkie swoje potrzeby. Stanowią one 7 % rodaków, czyli jest ich około 2,21 mln.

Ci pośrodku

Zdecydowana większość Polaków żyje natomiast średnio, co oznacza, ze starcza im na podstawowe potrzeby, ale nie mogą pozwolić sobie na beztroskie wydawanie. Co piaty z nas deklaruje, że aby żyć skromnie musi cały czas oszczędzać i analizować każdy wydatek.

Gdzie mieszkają biedni i bogaci

Najbardziej skrajnymi regionami jeśli chodzi o wysokość domowych budżetów jest Mazowsze, Podkarpacie i Śląsk. To miejsce, gdzie żyje obok siebie najwięcej osób najbiedniejszych i tych, których stać na wiele.  Czemu tak się dzieje? W Warszawie bezrobocie jest niskie, a pensje wysokie, więc mieszka tam dużo ludzi, którzy żyją na wysokim poziomie. Ale całe Mazowsze jest duże, a im dalej od stolicy tym bezrobocie większe, a pensje niższe. Podobnie jest na Śląsku, na którym zamykane są przestarzałe firmy i zakłady, w miejsce których powstają nowoczesne przedsiębiorstwa. Wiele starszych osób z długoletnim stażem traci wówczas zatrudnienie stając się dłużnikami, natomiast nowe firmy są szansą dla młodych osób, które zaczynają zarabiać więcej. Właśnie na Mazowszu i na Śląsku mieszka największa ilość dłużników. Natomiast najlepszą sytuacją ekonomiczną swoich budżetów mogą pochwalić się mieszkańcy Wielkopolski. Prawie 20 % z grupy, która deklaruje, że nie musi w żaden sposób kontrolować swoich wydatków, to mieszkańcy tego regionu. Czemu tak się dzieje? To miejsce cechuje się dużą ilością miejsc pracy, najniższą stopą bezrobocia i wysokimi zarobkami.

Pespektywy

Czy Polacy widzą perspektywy na zmianę wysokości swoich domowych budżetów? Większość z nas nie liczy na żadne zmiany, ale nie planuje też zwiększenia wydatków. Natomiast nieco ponad 10 % z nas liczy, że ich zarobki wzrosną w tym roku – i co ciekawe myślą tak i ci najbiedniejsi i ci najbogatsi. Jest to wynikiem poprawy sytuacji gospodarczej; zamożni liczą na rozwój swoich firm i inwestycji, a ci biedniejsi widzą w tym szanse na zatrudnienie lub zwiększenie wynagrodzenia.

Paulina Milka