Rok temu sądy otrzymały możliwość wpisywania swoich dłużników na wszelkie czarne listy, czyli do tzw. Biur Informacji Gospodarczych. Sądy przez ten okres wpisały osoby z łącznym zadłużeniem około 38 milionów złotych. Upublicznianie zadłużenia okazało się dobrym pomysłem, ponieważ przez ostatni rok udało się wyegzekwować ponad 8 milionów zaległych sądom pieniędzy. Ale nadal do odzyskania jest około 30 milionów złotych niezapłaconych kosztów sądowych i grzywien.
Nie jest to jednak pełny obraz sytuacji, ponieważ rok możliwości wpisywania dłużników do rejestrów to za krótko, by ocenić jaka jest prawdziwa skala problemu. Przez ten czas z tej możliwości skorzystała 1/3 polskich sądów, ale ta liczba systematycznie rośnie.
Niska skuteczność sądów
Na opłacenie kosztów sądowych czy innych kar nałożonych przez wymiar sprawiedliwości mamy 30 dni. Po tym terminie możemy trafić do rejestru dłużników, czyli do Biur Informacji Gospodarczych. Te rejestry to miejsca, w których gromadzone są dane o osobach i firmach, które nie płacą swoich zobowiązań. Może to być dużą przeszkodą w zaciągnięciu kolejnych zobowiązań oraz przy współpracy z innymi kontrahentami. Podjęcie takich działań było koniecznością ze względu na niską skuteczność egzekucji grzywien i innych należności przez sądy. To skutkowało niższymi wpływami do budżetu państwa i częstym umarzaniem postępowań w przedmiocie ściągania tych należności. Dlatego udostępniono to narzędzie sądom.
Zadłużenie wobec sądów
Łączne zadłużenie wobec sądów wynosi ponad 29,5 milionów złotych i składają się na nie grzywny (ponad 17,5 milionów złotych do zapłacenia przez 16 462 osób), kwoty pieniężne stanowiące przedmiot przepadku, czyli pieniądze pochodzące z przestępstw (ponad 6,3 milionów złotych do zapłacenia przez 75 osób), koszty sądowe (ponad 5,1 milionów złotych do zapłacenia przez 8 966 osób), nawiązki na rzecz Skarbu Państwa (ponad 550 tysięcy złotych do zapłacenia przez 108 osób) oraz pieniężne kary porządkowe, czyli np. kary za zakłócanie przebiegu rozprawy (ponad 35 tysięcy złotych do zapłacenia przez 49 osób). Do Biur Informacji Gospodarczych sądy wpisywały osoby z kilkuzłotowym zadłużeniem, ale widnieją tam również osoby z milionowymi długami. Dla przykładu w przypadku kwoty pieniężnej stanowiącej przedmiot przepadku minimalna kwota zadłużenia to 10 zł, a maksymalna to ponad 3 miliony do zapłacenia przez jedną osobę. Natomiast w przypadku grzywny najmniejsze zadłużenie to jedyne 2 złote (zapewne wynik niedokończonego rozliczenia z sądem), a największe to 255 tysięcy złotych również przypadające na jedną osobę.
Biura Informacji Gospodarczych skutecznym narzędziem
O skuteczności wpisywania dłużników do Biur Informacji Gospodarczych świadczy fakt, że 8 % z tych osób było celem zapytań banków i innych instytucji. Zapewne ci ludzie ubiegali się o kredyty, zakupy na raty czy chcieli podpisać umowy abonamentowe. Ponieważ widnieli w Biurze Informacji Gospodarczych zapewne im się to nie udało. Jest to więc czynnik mobilizujący do spłaty należności wobec sądów. AIF Kancelaria również zapewnia wpisywanie dłużników do rejestrów nierzetelnych płatników. Zachęcamy do zapoznania się ofertą: rejestr dłużników.
AIF Kancelaria sp. z o.o.